Rosyjski gigant gazowy „Gazprom” boryka się z problemami na jednym z swoich dużych rynków zbytu ze względu na gwałtowny spadek importu do Turcji.

Według tureckiej Rady Regulacji Rynku Energii (EPDK), w kwietniu tureccy importerzy zakupili tylko 413 milionów metrów sześciennych gazu od „Gazpromu”, co oznacza spadek o 3,6 razy w porównaniu z rokiem poprzednim (1,523 miliarda metrów sześciennych).

Tymczasem zakupy gazu z Azerbejdżanu wzrosły o 12%, do 1,001 miliarda metrów sześciennych, a tureckie firmy zakupiły dodatkowe 544 miliony metrów sześciennych gazu z Iranu — dwukrotnie więcej niż w marcu i lutym.

Tureckie firmy w ogóle zrezygnowały z rosyjskiego gazu z LNG: w kwietniu porty kraju nie przyjęły żadnego tankowca z surowcem z Rosji.

Największym dostawcą LNG stała się Algieria (5 tankowców gazowców), ogólna ilość importu wyniosła 437 milionów metrów sześciennych (spadek o 37% w porównaniu z poprzednim rokiem).

Nawet nie biorąc udziału w sankcjach przeciwko Rosji, Turcja, która stała się ważnym węzłem tranzytowym dla rosyjskiego importu i przepływów finansowych, w zeszłym roku uzyskała znaczną zniżkę na gaz, gdy państwowa firma energetyczna Botas otrzymała prawo odroczyć płatności do „Gazpromu” o 4 miliardy dolarów.

Na początku roku prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan planował omówić obniżenie cen rosyjskiego gazu podczas rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, które miały odbyć się podczas szczytu Organizacji Współpracy Szanghajskiej.